O ile można ich nazwać "zawodowymi piłkarzami". Grają padake i dalej będą grać jeśli nie wezmą się do roboty.
Stoi jeden z drugim na murawie i udaje, że gra. Tu trzeba biegać, wystawiać się. A jeśli chodzi o Lewandowskiego to jak zwykle - drewno albo czeka na podanie, albo na prawdę tak jak napisał Intruder boi się, że kontuzję załapie. I powiedzieć, że chcą go najlepsze kluby na świecie, śmiech na sali. Jeszcze tam jakiś piłkarzyk ma piłkę, pyk wrzutka i oczywiście w nogi przeciwnika, żal. Zero zgrania.
Oczy bolą jak się patrzy na to co oni wyprawiają. Tyle